Mistral – Król wiatrów w Prowansji

[TRANSKRYPCJA]

W tym odcinku zanurzymy się w fascynującą kulturę Prowansji. Opowiem Wam o tym, dlaczego jedno z powiedzeń Prowansji mówi, że kiedy mistral wchodzi przez okno, lekarz wychodzi przez drzwi oraz dlaczego góra Ventoux jest uważana za tajemnicze królestwo tego wiatru.

„Niestety, obok dobrego Boga-słońca, przez trzy czwarte czasu jest diabeł-mistral…” – tak pisał Vincent Van Gogh w listach do swojego brata. “Diabeł” czy “demon” to jednak nie jedyne określenia, z jakimi spotkamy się w odniesieniu do mistrala. Równie często mówi się, że jest to wiatr dobrodziej, wiatr opatrzności, a sama nazwa “mistral” pochodzi od łacińskiego “magistralis” oznaczającego “mistrza”.

Jeśli nigdy wcześniej nie słyszeliście o tym mistycznym wietrze, to pozwólcie, że w kilku zdaniach nakreślę Wam jego rysopis. Mistral to silny wiatr z północy występujący głównie w Dolinie Rodanu i w Prowansji. W pobliżu miast takich jak Awinion, Arles, czy Aix-en-Provence jego prędkość wynosi średnio 80 km/h i może generować porywy przekraczające 130 km/h. Swoją maksymalną prędkość mistral osiąga zwykle na szczycie góry Ventoux. A dotychczasowy rekord jaki odnotowano miał miejsce 15 lutego 1967 roku i były to podmuchy o prędkości 320 km/h.

Pierwsze spotkanie z Mistralem

Żeby stanąć z mistralem twarzą w twarz, najlepiej jest odwiedzić Prowansję zimą lub wiosną, ale tak naprawdę nie ma co do tego twardej zasady. Latem i jesienią jego występowanie jest jednak rzadsze i zazwyczaj bardziej łagodne – szczególnie w środku lata, gdy może przynosić nawet małą ulgę w upałach.

Ja moje pierwsze spotkanie z mistralem przeżyłam w październiku w Awinion, gdzie rano zamiast budzika, ze snu wybudził mnie niesamowicie przenikliwy, rytmiczny świst wiatru. Początkowo pomyślałam, że to po prostu zwykły wiatr. Ale kiedy przez kolejne godziny ten świst nie ustawał, łamał gałęzie i sprawiał, że przejście ulicą pod wiatr przypominało przesuwanie niewidzialnej ściany zawieszonej w powietrzu, to wiedziałam już, że to nie jest zwykły wiatr.

Najbardziej niesamowita była dla mnie jednak jego konsekwencja. Bo to nie była kwestia kilku wietrznych godzin, ale około 6 dni, gdy dzień w dzień, nieustannie słyszałam ten przenikliwy szum i świst za oknem. Będąc na zewnątrz, bardzo charakterystyczne są też same podmuchy. Czasem można nawet usłyszeć, jak się zbliżają i zapowiadają kilkunastosekundową sesję mocniejszego zmagania się z nimi. Jeśli macie ochotę w tym czasie ubrać czapkę lub kapelusz, to szczerze odradzam. Chyba, że macie ochotę na zabawę w berka, którą z mistralem nie zawsze wygracie.

Mistral w sztuce i literaturze

No dobrze. Teraz gdy macie już pewne wyobrażenie o tym, czym jest mistral, wróćmy do van Gogha. Tak naprawdę był on jednym z wielu artystów, którzy malując w plenerze musieli wbijać sztalugi w ziemię, mocować je linkami i obciążać kamieniami, żeby okiełznać w jakikolwiek sposób porywające podmuchy wiatru.

Z drugiej strony to właśnie mistral sprawiał, że powietrze po nim stawało się krystalicznie czyste, krajobraz wyjątkowo ostry, a kolory bardziej wyraziste. Analizując obrazy van Gogha, które powstały w Prowansji, można zadać sobie pytanie, czy na charakterystyczny styl tego artysty nie miał wpływu sam mistral? Pamiętajmy, że w ciągu zaledwie 2,5 roku swojego pobytu w Prowansji Vincent van Gogh namalował ponad 460 obrazów, czyli więcej niż przez całe swoje wcześniejsze życie. Ponadto, to właśnie w Prowansji powstały jego najsłynniejsze dzieła takie jak Słoneczniki, Taras kawiarni nocą, Pokój artysty, Gwiaździsta noc, czy Cyprysy.

Wpływ mistrala na codzienne życie dostrzegali zresztą nie tylko malarze. Do takich osób należeli także pisarze. Albert Camus pisał, że mistral sprawia, iż niebo jest błękitne i błyszczące jak morze. Nietzsche stworzył wiersz “Do mistrala”, nazywając go łowcą chmur i źródłem czystości nieba. Emil Zola dla odmiany zwracał uwagę na dźwięki charakterystyczne dla mistrala, opisując je jako gwizdanie i jęczący, przenikliwy ryk. Natomiast Colette skupiała się na metafizycznym działaniu tego wiatru, mówiąc, że mimo zamkniętych okiennic potrafi przenikać dom.

Rolnictwo i życie codzienne

A skoro mowa o domu, warto wiedzieć, że mistral od wieków miał też realny wpływ na budownictwo. Elementy najbardziej podatne na wiatr, takie jak drzwi, okna, okiennice, dachówki czy kominy wzmacniano, tak aby były w stanie przetrwać porywiste podmuchy. Na wsiach i w niewielkich miasteczkach same domy budowano tak, aby były zorientowane z północy na południe, a w wielu budynkach po północnej stronie, a więc po stronie od której wieje mistral, okna były bardzo niewielkie, a najczęściej nie było ich w ogóle. Ochronę przed wiatrem zapewniały też większe fałdy terenu lub grube żywopłoty z cyprysów. Podobne osłony z cyprysów, a także z tui i z trzciny do dziś są stosowane na polach uprawnych. Pozwala to zredukować siłę wiatru nawet o 40% i chronić w ten sposób winorośla, młode drzewka lub inne rośliny uprawne przed uszkodzeniami.

Ale mimo swojego demonicznego oblicza warto pamiętać, że mistral ma też bardzo dobroczynne działanie, jeśli chodzi o rolnictwo. Silne podmuchy pomagają w transporcie pyłku, suszeniu siana i zbóż. Silny wiatr zmniejsza też ryzyko rozwoju grzybów, co ma szczególne znaczenie w przypadku upraw winogron i oliwek, z których słynie Prowansja. No i rzecz najważniejsza – mistral szybko przegania chmury i mgły, co sprawia, że liczba słonecznych dni w roku jest znacznie większa. A to pomaga nie tylko w optymalnym wzroście roślin, ale także w pracach polowych.

Czy mistral wpływa na zdrowie?

A jak do tego wszystkiego mają się kwestie zdrowotne? Jedno z prowansalskich powiedzeń mówi, że kiedy mistral wchodzi przez okno, lekarz wychodzi przez drzwi. Odzwierciedla ono dawne przekonania o prozdrowotnych właściwościach mistrala. Wynikało to z faktu, że skoro wiatr ten w widoczny sposób oczyszcza powietrze, to sprawia też, że rozproszone zostają wszelkie bakterie i wirusy, które w tym powietrzu się gromadzą. Z drugiej strony jednak warto pamiętać o tym, że tak jak wspomniałam wcześniej – silne porywy wiatru pomagają przenosić pyłki. A to co do zasady nie jest już dobra wiadomość dla alergików, którzy właśnie w okresie trwania mistrala mogą doświadczać np. kłopotów z oddychaniem.

O negatywnym wpływie na zdrowie mówiła też wspomniana przeze mnie wcześniej Colette. Ta francuska pisarka bardzo często personifikowała mistrala. Nazywała go dziwnym dręczycielem, wrogiem pracy, rozkoszy i snu. Sugerowała, że ma istotny wpływ na układ nerwowy i samopoczucie.

Tego typu przesądy były w przeszłości bardzo żywe i dotyczyło to zresztą nie tylko mistrala, ale wiatrów w ogóle. Przez wiele wieków wierzono, że są one efektem uderzeń skrzydeł aniołów lub, jak opowiada mitologia grecka czy rzymska, są one narzędziem bogów wykorzystywanym do karania lub nagradzania ludzi. Nic więc dziwnego, że echa tych wierzeń przeniknęły także do ludowych podań, a w samym mistralu niejednokrotnie dopatrywano się złych duchów, przed którymi należy się chronić.

Jak jest w rzeczywistości? Z perspektywy współczesnej medycyny żadna z teorii mówiących o wpływie mistrala na zdrowie psychiczne, nie została udowodniona. Przypuszcza się, że dużą rolę odgrywają indywidualne predyspozycje i nadwrażliwość na nagłe zmiany pogody lub zmiany ciśnienia, natomiast sam mistral nie jest z tym bezpośrednio związany.

Legendy, mity i przesądy o mistralu

Ale wróćmy jeszcze na chwilę do mitologii greckiej. To właśnie tam mamy do czynienia z Eolem, bogiem wiatrów. W prowansalskim folklorze możecie natknąć się na określenie “łoże” lub “jaskinia” Eola. Odnosi się ono do góry Ventoux, która potocznie nazywana jest wylęgarnią wiatrów, a w wersji bardziej poetyckiej – Królestwem Mistrala. To właśnie tutaj mistral osiąga najwyższą prędkość i tutaj też znaleziono fragmenty ceramicznych trąb pasterskich z XI i XII wieku, które jak się przypuszcza, były rodzajem ofiar składanych w celu przebłagania mistrala.

Tego typu rytuały, modlitwy do bóstw czy aniołów pokazują, jak głęboka była potrzeba zrozumienia i choć częściowego zapanowania nad nieprzewidywalną siłą tego wiatru. Z czasem obok tego typu praktyk, narodziły się także ludowe sposoby przewidywania jego zachowania. Jedną z nich było powiedzenie, które do dziś jest w Prowansji dość żywe i które mówi o tym, że kiedy nadchodzi mistral, to jest tu na 3, 6 lub 9 dni. Co więcej, każda z tych liczb ma też swoje znaczenie.

Mistral wiejący przez 3 dni, przynosi oczyszczenie. Oczyszcza się powietrze, krajobraz, ale też dusza człowieka. 6 dni to z kolei próba cierpliwości. Ludzie i zwierzęta mają stawać się wtedy bardziej nerwowi i rozdrażnieni. Dla wielu osób to próba charakteru. Mówi się, że po 6 dniach człowiek albo zostaje złamany albo uczy się pokory. Mistral wiejący przez 9 dni to z kolei zapowiedź dużej zmiany. Według ludowych wierzeń mógł zwiastować zarówno coś dobrego, jak i coś złego, np.: chorobę, śmierć, narodziny dziecka lub jakiś inny przełomowy moment w życiu.

Podsumowanie

Jak widzicie, mistral w kulturze Prowansji to coś znacznie więcej niż tylko wiatr. Gdybyśmy chcieli tak jak Colette spróbować go spersonifikować, byłaby to na pewno postać o wielu twarzach, która buduje, niszczy i kształtuje krajobraz Prowansji jak nikt inny. Pytanie, czy na pewno chodzi tylko o krajobraz? Bo zdaniem niektórych mistral rzeźbi nie tylko pejzaże, ale też charakter człowieka. I nie wiem jak Wy, ale ja gdzieś podskórnie czuję, że coś w tym jest.

Dziękuję, że byliście ze mną w tej wietrznej podróży i do usłyszenia w kolejnym odcinku.

Jessica Alvaro
Jessica Alvaro
Na co dzień UX/UI Product Designer. Zakochana bezdennie w minimalizmie i zdrowym rozsądku. Uwielbia życie w podróży i podróże życia. Projektuje. Pisze. Opowiada. I nieustannie szuka swojego miejsca na Ziemi.

Ostatnio dodane

Słuchaj na Spotify

spot_imgspot_img

Zobacz również